środa, 19 lutego 2014

Jesteśmy

Wczoraj mieliśmy kolejną "dostawę" koźlątek. Tym razem rodziła Jadzia,  wyrobiła się dziewczyna w 154 dniu ciąży. Co prawda poród z atrakcjami pełnymi, ale czymże by było życie bez atrakcji. Żeby nie przedłużać już wpisu przedstawiam "całkiem nowe" maluszki.

Kózka urodziła się pierwsza



Wkrótce po niej na świat wydostał się pierwszy synek Dzidziola, ten oto prześmieszny cudak. O tym jak maluch od pierwszego dnia swojego życia narobił zamętu w stadzie ciotek i przyprawia o zawrót głowy matkę Jadźkę napiszę w następnym wpisie.





23 komentarze:

  1. Są po prostu boskie, a już mały Dzidziol, no nie mam słów. Gdybym była bliżej zabrałabym Ci go, ukradłabym w nocy. Niech rosną zdrowo ślicznotki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Owieczko przyznaję się szczerze że już jestem lekko zmęczona. Nie porodami oczywiście ale tym pełnym napięcia oczekiwaniem czy wszystko będzie w porządku. Koźlęta wszystkie w tym roku muszą znaleźć nowe domy, ale wcześniej przez trzy miesiące będę mogła obserwować ich brykanie - doznania bezcenne.
    No a Luisa już lada moment :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wiem czy i kiedy? Nie wiem jak się spisali nowi panowie. Nie okazali się byli takimi, jak ich malowano. Jestem trochę zawiedziona z różnych powodów, ale o tym napisze Ci może lepiej na priv. Na razie tylko niepewność.

      Usuń
    2. No właśnie i tak czasami bywa i podejrzewam że też masz lekki stresik z tego powodu. Mam jednak nadzieję że zew natury zwyciężył i za jakiś czas będziesz się mogła pochwalić ślicznymi jagniętami. Czego Ci życzę z całego serca.
      Jak znajdziesz chwilkę skrobnij słówko na maila.

      Usuń
    3. Oj stresik zawsze był i będzie :) ja w tym roku jestem zadowolona z mojego Bogusia ładne daje potomstwo :) jedna kózka powędruje do Madzi :) Maluchy śliczne i boskie :)

      Usuń
    4. Toż czekam na te wykoty u Ciebie i czekam :)

      Usuń
  3. Madzia kochana Ty już wiesz jak mnie zachwycają te maleństwa :)))
    Pięknotki !!
    Niech rosną zdrowo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki niech rosną i brykają, czekamy teraz na Twoje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem spore stadko Ci się wykociło, cudne te zwierzaczki, i prawie od razu samodzielne, podskakują, bawią się, biegają, masz na co patrzeć i cieszyć się; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario fajnie, że jesteś. Nie wiem jak to się stało że Ci na spam wysłałam ;-) czasami warto przeglądać spam bo tam można czasem faktycznie "normalnego" maila odkopać.
      Kózki bardzo szybko regenerują siły po urodzeniu, już czasami w kilka godzin po przyjściu na świat próbują brykać.

      Usuń
  6. Są przepiękne!
    Moje dopiero druga połowa kwietnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu mnie się udało z tymi wykotami, że wszystkie w lutym są. Nie każdy woli jak się zimą rodzą (zresztą co to za zima w tym roku) no ale ja wolę ponieważ do maja maluszki już będą odchowane i mogę doić kózki. Dość szybko zasuszam je po sezonie trochę z lenistwa, nie chce mi się jak już słoty jesienne i zimowe przyjdą doić, a po drugie też mają czas zregenerować organizm po wykotach. No ale nie zawsze się tak uda, natura nie zależy od nas :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Piękne wszystkie maleństwa, a synek Dzidziola wprost przeuroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję. Synek Dzidziola faktycznie wszystkim się bardzo podoba. Mam nadzieję, że trafi do fajnego domu i nie zostanie zjedzony po sezonie rozrodczym. To jest właśnie ta niezbyt fajna strona hodowli.

    OdpowiedzUsuń
  9. są cudowne, tez marzą mi się bliźniaki, ale narazie mam koziołka
    identyczny jak twoja kózka
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia jeszcze nic straconego, może druga Twoja kózka urodzi dwa maluszki.

      Usuń
    2. No mam nadzieję że będzie dziewczyna pozdrawiam

      Usuń
  10. Magda cudne te maluchy, oj cudne. U mnie nadal stan gotowości. Hrabianka gruba jakby piłkę połknęła. Trzymaj za mnie kciuki, no i za Hrabiankę. Oby poszło jak po maśle, bo tak jak Ty jestem tu sama z tą całą kozią ferajną. Buziaki przesyłam, zadzwonię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki i myślę często o Was. Jak będziesz miała chwilę wytchnienia to sobie pogadamy :)

      Usuń
  11. Okropnie śmieszne stworzenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. I dają dużo radości, szczególnie maluchy jak zaczynają wywijać koziołki ;)

    OdpowiedzUsuń