sobota, 18 kwietnia 2015

Kwiecień

Nie ma mnie i nie ma na blogach. Odwykłam trochę i pomyśleć, że kiedyś miałam ogromy zapał ...

Dużo się dzieje u Was Wszystkich, moich internetowych znajomych, wiele i u mnie, ale nie ten czas żeby wszystko opisywać.



Jak zwykle mój świat kręci się wokół zwierzaków. Zaczęłam sezon mlekiem płynący. Tegoroczne maluszki odjechały już do nowych właścicieli. Smutno i pusto zrobiło się w obórce. Jak zwykle musiałam dokonać wyboru, tym razem kierując się rozumem. Została mała która najbardziej rokowała. Ta która skradła moje serce odjechała wraz z siostrami. Pocieszam się tylko że dziewczynki znalazły bardzo dobre miejsce i będą się pasły gdzieś na pastwiskach naszej pięknej sądeczczyzny. Pojechały wszystkie razem do jednego gospodarstwa, więc będzie im razem raźniej, przynajmniej na początku nowej drogi.



A gdybym miła jeszcze raz podjąć decyzję, kierowałbym się jednak sercem, mimo wszystko.



A u boku swojej mamy, kawał świata od nas pasie się nasz nowy przywódca stada, zamówiony koziołeczek. A całkiem blisko  kózka, która być może za ok miesiąc będzie już z nami.


I tak to się to wszystko kręci.

Coś się stawia, coś buduje, czasami trzeba coś stworzyć nowego. Tak jak nasze płoty.


A ja dostałam w prezencie fotel bujany, tylko nie miałam czasu się jeszcze w nim zamyślić ...
Pozdrawiam Wszystkich czytelników

7 komentarzy:

  1. Sporo sie u Ciebie dzieje. Pisz, bo zawsze wyglądam Twoich postów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę zatem znalezienia czasu na zamyślenie w fotelu bujanym. Pięknieje ta Wasza kraina. Niebawem, oj niebawem będziemy już blisko Was. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na pewno nie kierowałabym się rozumem ;) choć to na pewno nie najlepszy sposób. Teraz ekscytuję się z powodu narodzin i jednocześnie zamartwiam o te kruche maluszki... brakuje mi doświadczenia i wszystko mnie przeraża...
    Ty tak wspaniale sobie radzisz, podziwiam... i zazdroszczę doświadczenia i wiedzy. A z tymi fotelami bujanymi już tak jest... ;) mimo wszystko życzę, abyś znalazła chwilę oddechu na pobujanie-porozmyślanie...
    Uściski ślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Amazing blog and very interesting stuff you got here! I definitely learned a lot from reading through some of your earlier posts as well and decided to drop a comment on this one!

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jakieś nowe wpisy, co tam na górce słychać

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Solidnie wyglądający, piękny, drewniany płot :)
    Mój też solidny się wydawał, zanim się nie rozpadł :)
    Czym impregnuje Pani te słupy u dołu? Czy to olej przepalony, czy słupy opalone w ognisku?
    Długo wytrzymują z takim zabezpieczeniem?

    OdpowiedzUsuń